![]() |
Fot. Ks. Tomasz Lis |
2 listopada w podziemiach Katedry w
Sandomierzu
modlili się biskupi, duchowieństwo i wierni świeccy.
Poniżej
zamieszczamy linki do informacji o tej modlitwie i tekst relacji.
Dziękujemy serdecznie Ks. Tomaszowi
Lisowi.
We wspomnienie wszystkich wiernych
zmarłych w sandomierskiej bazylice modlono się za zmarłych biskupów i kapłanów
diecezji sandomierskiej. Odbyła się procesja modlitewna do krypt biskupich.
W wieczornej Mszy św., której
przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz wraz z biskupem seniorem
Edwardem Frankowskim uczestniczyli kapłani, siostry zakonne, klerycy oraz
diecezjanie.
Pośród przybyłych diecezjan byli
przedstawiciele parafii Baćkowice, w której posługę proboszcza pełnił sługa
Boży biskup Piotr Gołębiowski, który zmarł 2 listopada 1980 r.
Podczas homilii bp K. Nitkiewicz mówił
o pragnieniu Boga, współistniejącym z lękiem przed śmiercią. Przywołał postać
św. Jana Chryzostoma, który na łożu śmierci poprosił o ubranie go w
najpiękniejsze szaty, aby godnie przywitać oczekiwanego przez całe życie
Chrystusa.
- Trzeba przyznać, że takie podejście
jest raczej rzadkie. Może jesteśmy za bardzo zakorzenieni w tym świecie i
nieprzygotowani do rozstania się z nim. Tymczasem, wpatrując się w Chrystusa,
który umarł i zmartwychwstał, mamy owszem troszczyć się o życie swoje i w
innych, a jednocześnie zaakceptować śmierć. Powinniśmy się na nią
przygotowywać. Żałoba, modlitwy, ceremonie pogrzebowe oraz groby, będące
wyrazem naszej wdzięczności i szacunku wobec zmarłych oraz zatroskania o ich
zbawienie, mają jednocześnie duże znaczenie dla nas samych. Stanowią wielką
pomoc - wyjaśniał biskup.
- Śmierć i zmarli są znakami, że czas
przebywania na ziemi posiada swój początek i koniec. Nie ma reinkarnacji i nie
jesteśmy aktorami z telenoweli, którzy umierają w jednym serialu, żeby za
chwilę pojawić się w kolejnym. Czas naszego życia biegnie szybko, kurczy się
nieubłaganie. Należy więc go wykorzystać na czynienie dobra, gdyż ono się nie
dewaluuje, posiada wymiar uniwersalny i będzie nam towarzyszyło w drodze przed
oblicze Boże. Ojciec św. Franciszek uczy, że „wzrastanie w miłości wobec tych,
którzy podążają wraz z nami” jest skutecznym sposobem przygotowania się do
chwili śmierci - mówił hierarcha.
Wspominając zmarłych biskupów i
kapłanów, w intencji których celebrowana była Msza święta, ordynariusz
sandomierski przywołał niedawne sympozjum historyczne z okazji 200-lecia
powstania diecezji. Zauważył, że zachowane dokumenty archiwalne i wspomnienia są
niepełne i nie do końca obiektywnie ukazują postacie pasterzy Kościoła.
- Bóg wie najlepiej jak było. On
pamięta o wszystkich dziełach, których dokonali ku Jego chwale i pożytkowi
wspólnoty Ludu Bożego, a słabości i pomyłki przykrywa płaszczem miłosierdzia.
Kiedyś i nas włączy do ich grona. Wyznając wiarę w świętych obcowanie, jestem
przekonany, że oni modlą się dzisiaj razem z nami i za nas. Nie ma lepszego
sposobu komunikowania się ze zmarłymi niż modlitwa - mówił bp K. Nitkiewicz.
Po wspólnej modlitwie odbyła się
procesja do podziemi bazyliki. Przy kryptach, w których pochowani są
sandomierscy biskupi, modlono się o łaskę życia wiecznego dla zmarłych biskupów
i kapłanów Kościoła sandomierskiego.
Warto podkreślić, iż do 8 listopada
krypty katedralne są udostępnione dla wiernych, którzy mogą wejść i modlić się
za zmarłych pasterzy sandomierskich.
- Udostępnienie kryp biskupów
sandomierskich znajdujących się w podziemiach bazyliki wynika z faktu, że w
tych dniach wierni nawiedzający cmentarze lub krypty kościelne, gdzie
spoczywają zmarli mogą uzyskać odpust zupełny na ogólnych warunkach i ofiarować
go za zmarłych. Jest to także okazja, aby uczcić pasterzy naszego lokalnego
Kościoła, którzy od dwóch wieków otaczali troską wiernych tej diecezji -
wyjaśnił ks. Zygmunt Gil, proboszcz katedry.
Ks. Tomasz Lis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz