Pielgrzymka do grobu sługi Bożego



Kapłańska modlitwa przy grobie świątobliwego Pasterza



W sobotę 4 listopada 2017 r. księża diecezji radomskiej pielgrzymowali do grobu Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego.
Mszy świętej w katedrze sandomierskiej przewodniczył bp Henryk Tomasik, Biskup Radomski, a homilię wygłosił ks. Albert Warso, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego.
Po Mszy świętej uczestniczy liturgii zeszli do podziemi katedry, gdzie – przy grobie Sługi Bożego – bp Henryk Tomasik poprowadził modlitwę o rychłą jego beatyfikację.
Dziękujemy ks. Zbigniewowi Niemirskiemu („Ave. Gość Radomski”), ks. Stanisławowi Piekielnikowi (Portal Diecezji Radomskiej), pani Monice Nowakowskiej i panu Radosławowi Mizerze (Radio Plus Radom) za relacje z Sandomierza.
Zachęcamy do zapoznania się z relacjami z tamtego dnia modlitwy:


Pielgrzymka do grobu sługi Bożego

Księża z diecezji radomskiej modlili się w bazylice katedralnej w Sandomierzu o wyniesienie na ołtarze bp. Piotra Gołębiowskiego.
- Na ręce bp. Krzysztofa Nitkiewicza, pasterza Kościoła sandomierskiego, składamy podziękowanie bratniej diecezji za gościnę. Dziękuję także księżom naszej diecezji za przyjęcie zaproszenia do wzięcia udziału w tej pielgrzymce – powiedział bp Henryk Tomasik na zakończenie wizyty u grobu sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego.
Bp Gołębiowski, administrator diecezji sandomierskiej, niestrudzony i niezłomny pasterz, nigdy niezatwierdzony przez komunistyczne władze, zmarł 2 listopada 1980 r. W okolicach rocznicy śmierci diecezja radomska, która prowadzi proces o wyniesienie go na ołtarze, organizuje dzień modlitw o rychłą beatyfikację. Coroczne Msze św. sprawowane są w Jedlińsku, rodzinnej parafii bp. Piotra. Co kilka lat diecezja udaje się do Sandomierza, by tę modlitwę zanieść od grobu sługi Bożego.
Pielgrzymka księży rozpoczęła się Mszą św. w bazylice katedralnej w Sandomierzu. Kazanie wygłosił ks. prał. Albert Warso, kapłan diecezji radomskiej, historyk Kościoła pracujący w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. – Kapłaństwo było dla bp. Piotra największym skarbem. Zależało mu ogromnie na świętości innych i na jak najlepszym przygotowaniu alumnów do posługi kapłańskiej. Swoim życiem uczył alumnów, „w jakim duchu należy sprawować Najświętszą Ofiarę, jak zbliżać się do tej Wielkiej Tajemnicy Wiary”. Gdy więc w czasie wojny zdołał zdobyć trochę oliwy, kazał wlać ją do wiecznej lampki, a do jednego z alumnów powiedział: „Tak was mało widzę teraz przed tabernakulum. Niech chociaż ta płonąca lampka modli się za was”. Gdy zobaczył smutne spojrzenie kleryka, dopowiedział od razu: „No, może nie jest tak źle, ale musimy się modlić” – mówił ks. Warso.
Po Eucharystii ks. prał. Zygmunt Gil, proboszcz parafii katedralnej, zaprosił wszystkich do podziemi bazyliki, gdzie przy grobie sługi Bożego bp Tomasik poprowadził modlitwę o wyniesienie na ołtarze bp. Gołębiowskiego.
Pielgrzymkę zakończył obiad w refektarzu sandomierskiego seminarium. Dla wielu z księży była to także „podróż sentymentalna”, bo swoją formację do kapłaństwa odbywali właśnie w gmachu sandomierskiego seminarium.

Szersza relacja w wydaniu papierowym radomskiego „Gościa Radomskiego” nr 45 na 12 listopada.
Ks. Zbigniew Niemirski 
 
Fot. Ks. Stanisław Piekielnik
  
Księża modlili się o beatyfikację bp Gołębiowskiego

Księża z Diecezji Radomskiej uczestniczyli w pielgrzymce do grobu Sługi Bożego biskupa Piotra Gołębiowskiego w Sandomierzu. Modlili się o jego rychłą beatyfikację.
Mszy św. w bazylice katedralnej w Sandomierzu przewodniczył bp Henryk Tomasik.
Homilię wygłosił ks. prałat Albert Warso z Watykanu. Ks. prałat porównał bp Piotra do umiłowanego ucznia Chrystusa. - To tutaj, pod miłosiernym spojrzeniem Chrystusa zawieszonego wówczas pod sklepieniem cudownego gotyckiego krzyża, Sługa Boży leżał krzyżem 12 października 1924 roku, gdy otrzymywał święcenia kapłańskie i drugi raz przed 60-ciu laty - 28 lipca, gdy został włączony do Kolegium Apostolskiego.
- Św. Jan Paweł II pisał, że w postawie leżenia krzyżem przed otrzymaniem święceń wyraża się najgłębszy sens duchowości kapłańskiej. - "Przyjąć we własnym życiu krzyż Chrystusa i uczynić się posadzką dla braci". - Ileż razy później, bp Piotr w apostolskim geście włożenia rąk konsekrował nowe roczniki kapłańskie. Powtarzał wówczas: "nie święcę was na 8 godzin, ale na wszystkie godziny doby; nie święcę was na 4, 5 lat, ale na całe życie" - mówił ks. prałat.
Po mszy św. w podziemiach bazyliki, kapłani modlili się przy krypcie Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego o jego beatyfikację. 2 listopada minęła 37. rocznica śmierci biskupa.
Bp Piotr Gołębiowski pochodził z Jedlińska koło Radomia. Pełnił posługę pasterską z wielkim poświęceniem przez 23 lata, organizował duszpasterstwo na miarę czasów posoborowych, koncentrując się na rodzinie, budzeniu powołań duchownych, niesieniu pomocy potrzebującym, zabiegał o trzeźwość narodu. Przeciwstawił się skutecznie władzy komunistycznej, która próbowała rozbijać jedność Kościoła w Polsce poprzez tworzenie tzw. parafii niezależnych. Doznał z tego powodu wielu niesprawiedliwości, upokorzeń i krzywd. Zmarł nagle podczas sprawowania Mszy św. w Nałęczowie 2 listopada 1980 r. Pochowano go w katedrze sandomierskiej. W kwietniu 1994 rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny, zakończony na szczeblu diecezjalnym 4 lipca 1998.
Monika Nowakowska 

Fot. Ks. Stanisław Piekielnik

Kochał, budował i cierpiał za Kościół

Kochał Kościół, budował Kościół i cierpiał za Kościół - tak powiedział biskup Henryk Tomasik wspominając bp. Piotra Gołębiowskiego. 2 listopada minęła 36. rocznica śmierci niezłomnego pasterza Kościoła sandomierskiego w trudnych czasach komunistycznych. Obecnie akta procesu beatyfikacyjnego znajdują się w Rzymie.
- Bp Piotr Gołębiowski cierpiał za Kościół - powiedział biskup Tomasik wspominając wydarzenia z Wierzbicy. Był to jeden z najpoważniejszych konfliktów religijnych w powojennej Polsce, gdzie komunistyczne władze próbowały rozbić jedność parafii. - Kroniki milicyjne zanotowały takie wydarzenie: w czasie, gdy biskup Gołębiowski mówił, padały okrzyki: precz z biskupem, biskup kłamca i Judasz, rzucano kamienie. Biskup Piotr jednak nie przerwał przemówienia. Cierpiał za Kościół, aby zachować jedność. To umiłowanie Kościoła jest szczególnym drogowskazem i decyduje o aktualności sługi Bożego biskupa Piotra Gołębiowskiego - powiedział bp Tomasik na antenie Radia Plus Radom.
Obecnie akta procesu beatyfikacyjnego znajdują się w Rzymie. - W tej chwili trwa przygotowanie dokumentu "positio", który jest kolejnym warunkiem procesu beatyfikacyjnego. Niezwykle ważny znak to cud za wstawiennictwem Sługi Bożego, aby mogła dokonać się beatyfikacja. Modlimy się za taki znak - powiedział biskup radomski.
Przypomnijmy, że księża z diecezji radomskiej modlili się 4 listopada w bazylice katedralnej w Sandomierzu o wyniesienie na ołtarze bp. Piotra Gołębiowskiego. Kazanie wygłosił ks. prał. Albert Warso, kapłan diecezji radomskiej, historyk Kościoła pracujący w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. - Kapłaństwo było dla bp. Piotra największym skarbem. Zależało mu ogromnie na świętości innych i na jak najlepszym przygotowaniu alumnów do posługi kapłańskiej- mówił ks. Warso.
Bp Piotr Gołębiowski stał zawsze przy boku Prymasa Tysiąclecia i popierał wszystkie jego działania. Swoją zdecydowaną postawę przypłacił "negatywną oceną", nadaną mu przez rządzących komunistów. Skutki tego były dotkliwe, nie mógł np. wyjechać do Rzymu na obrady Soboru Watykańskiego II. Mimo usilnych zaproszeń i ponagleń, jakie w imieniu papieża kierował do niego prymas Wyszyński, bp Gołębiowski był jednym z dwóch polskich biskupów, którym komunistyczne władze odmówiły możliwość udziału w Soborze.
Bp Piotr Gołębiowski pochodził z Jedlińska koło Radomia. Pełnił posługę pasterską z wielkim poświęceniem przez 23 lata, organizował duszpasterstwo na miarę czasów posoborowych, koncentrując się na rodzinie, budzeniu powołań duchownych, niesieniu pomocy potrzebującym, zabiegał o trzeźwość narodu. Przeciwstawił się skutecznie władzy komunistycznej, która próbowała rozbijać jedność Kościoła w Polsce poprzez tworzenie tzw. parafii niezależnych. Doznał z tego powodu wielu niesprawiedliwości, upokorzeń i krzywd.
Bp Gołębiowski zmarł nagle podczas sprawowania Mszy św. w Nałęczowie 2 listopada 1980 r. Pochowano go w katedrze sandomierskiej. W kwietniu 1994 rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny, zakończony na szczeblu diecezjalnym 4 lipca 1998. Obecnie akta sprawy znajdują się w Rzymie i tam toczy się dalsza część procesu.

Radosław Mizera

Fot. Ks. Stanisław Piekielnik
 
Fot. Ks. Stanisław Piekielnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz